Wiadomości - 29 maja 2024

Wywiad z Dyrektorem Zarządzającym Pionem Usług Biznesowych w Medicover – Arturem Białkowskim

Rynek prywatnej opieki zdrowotnej w Polsce wchodzi na kolejny etap rozwoju. W rozmowie PMR z Arturem Białkowskim, Dyrektorem Zarządzającym Pionem Usług Biznesowych w Medicover, dokonaliśmy przeglądu kluczowych trendów, które oddziałuję na ten rynek. „System ochrony prywatnej i publicznej w Polsce to dwa wspierające się wzajemnie organizmy, dzisiaj już jeden bez drugiego nie będzie funkcjonował” – mówi Artur Białkowski. Dlaczego? Więcej informacji w artykule.

Artur Białkowski

Dyrektor Zarządzający Pionem Usług Biznesowych, Członek Zarządu Medicover, Prezes Zarządu Pracodawców Medycyny Prywatnej

Dzisiaj kluczowym wyzwaniem dla rynku wydaje się wzrost cen. Według danych GUS inflacja na rynku usług medycznych w 2023 r. ukształtowała się w granicach 14%. Jakie elementy najbardziej oddziałują na ceny na rynku opieki zdrowotnej?

Dzisiaj system ochrony zdrowia rzeczywiście przede wszystkim boryka się z elementem wzrostu kosztów. Dzieje się to zarówno w placówkach prywatnych, jak i publicznych. Co prawda zawsze na rynku usług medycznych inflacja była duża, zazwyczaj większa niż CPI ogółem. Natomiast to co obserwujemy teraz, jest efektem wielu czynników. Po pierwsze, społeczeństwo się starzeje, w związku z tym zapotrzebowanie na usługi medyczne rośnie – obserwujemy, że pacjenci korzystają częściej niż w przeszłości z usług medycznych. Zmieniają się też technologia świadczenia usług medycznych – pojawiają się nowe, innowacyjne, ale droższe komponenty, na przykład w diagnostyce, co podnosi koszty świadczenia opieki medycznej.

 

Dodatkowo mamy do czynienia z podwyżkami wynagrodzeń w sektorze medycznym, które wynikają z dwóch strumieni – po pierwsze z podwyżki płacy minimalnej, po drugie – z mniejszej liczby kadr. Oba te strumienie są ze sobą powiązane, wraz ze wzrostem wynagrodzeń minimalnych pojawiają się oczekiwania pozostałych grup pracowniczych, żeby ich wynagrodzenia również rosły.

Wspomniał Pan o kwestii kadr. Co robimy, by się z tym zmierzyć i czy Polska znacznie odbiega od standardów europejskich w tym zakresie?

Na temat dostępności kadr medycznych dyskusja toczy się od wielu lat. Z jednej strony, wszyscy się zgadzają, że specjalistów jest za mało. Coraz częściej zaczyna się jednak mówić, że wcale nie jest źle, bo prawie jesteśmy na poziomie średniej Europejskiej (dane NIL). Warto jednak podkreślić, że na ocenę dostępności kadry medycznej wpływa nie tylko ich sumaryczna liczba w przeliczeniu na jednego mieszkańca. Należy jeszcze pamiętać o jednym komponencie, a mianowicie częstości wizyt lekarskich i tutaj już Polska ma problem. Polacy częściej korzystają z usług medycznych, częściej chodzą do lekarza niż na przykład robią to chociażby Szwedzi. Mając to na uwadze, powinniśmy mieć znacznie więcej kadry by zapewnić ten sam poziom dostępności do lekarza. Dodatkowym problemem, jest wiek kadry medycznej, nie tylko w Polsce. Obecnie, jest jednak kładziony duży nacisk na to żeby edukować i kształcić więcej lekarzy. Oczywiście, to się nie wydarzy jutro, bo wymaga czasu, ale myślę że jest szansa na to by w pewnym momencie zastępować ich nowymi pracownikami.

 

W kontekście braków kadrowych pojawiają się też pomysły na to żeby pewne rzeczy optymalizować, wprowadzać automaty pewnych procesów czy rozszerzać świadczenia telemedyczne.

 

Dane epidemiczne pokazują, że mamy dwa sezony infekcyjne w Polsce oraz że znacząco zwiększa się liczba pacjentów z infekcjami górnych dróg oddechowych w tych okresach.

 

W Medicover w niektórych miesiącach sezonu infekcyjnego obserwujemy wzrosty na poziomie około 20% rok do roku. Takie wzrosty niosą za sobą ogromną potrzebę dobrej organizacji i optymalizacji działań placówek, bo nie sposób zatrudniać lekarzy na trzy-cztery miesiące w roku, kiedy to zapotrzebowanie jest największe.

Dużo mówi się, że w systemie ochrony zdrowia brakuje też środków. Czy państwo obserwujecie jakieś kroki w celu lepszego finansowania opieki zdrowotnej w Polsce?

Nie patrzyłbym wyłącznie z perspektywy tego, ile środków brakuje, czy ile trzeba dołożyć. Myślę, że warto zastanowić się czy środki, które już dzisiaj mamy są optymalnie wydawane, czy nie powinniśmy zastanowić się nad tym, czy reorganizacja pewnych obszarów funkcjonowania opieki zdrowotnej nie spowodowałaby bardziej efektywnego wykorzystania tego, co mamy. Raport „Praca. Zdrowie. Ekonomia” opublikowany przez Medicover, pokazuje przykładowo oszczędności, jakie można wygenerować wśród pracowników poprzez ich mniejszą absencję i mniejszy prezenteizm, jeśli są pod opieką Medicover, czyli są zaopiekowani w ramach skoordynowanej opieki medycznej versus opieka w standardowym systemie. Okazuje się, że w ten sposób można potencjalnie zaoszczędzić około 25 mld zł rocznie w całym kraju.

 

Ponadto, warto podkreślać, że trwa dyskusja, w której biorę udział w ramach Polskiej Izby Ubezpieczeń, odnośnie ulg podatkowych dla przedsiębiorców inwestujących w ubezpieczenia zdrowotne. Dzisiaj zdecydowana większość osób, które posiadają ubezpieczenia czy abonamenty zdrowotne płaci de facto dwa razy za opiekę zdrowotną. Osoby takie płacą standardową składkę zdrowotną i dodatkowo jeszcze wykupują (same, czy poprzez pracodawcę) opiekę prywatną. Obecnie nie funkcjonują żadne zachęty ze strony państwa w tym zakresie. Gdyby te zachęty się pojawiły – i tutaj rozmawiamy o dwóch poziomach zarówno w PIT, jak i CIT, czyli zarówno dla osób fizycznych, ale też dla pracodawców – taka zachęta mogłaby spowodować, że więcej osób zdecyduje się na taką opiekę. Co prawda, na razie jeszcze nikt nie zdecydował się usiąść do stołu i rozmawiać o konkretnych rozwiązaniach, aczkolwiek wiem, że już w różnych miejscach następują różne wyliczenia. Nie zapominajmy o tym, że dzisiaj już nie możemy mówić o dwóch systemach: prywatnej czy publicznej opiece zdrowotnej. To są dwa funkcjonujące ze sobą organizmy wspierające się. Jeden bez drugiego nie będzie funkcjonował. Patrząc na skalę korzystania z usług prywatnych w poszczególnych obszarach widzimy ogromne zapotrzebowanie pacjentów na tego typu usługi – są też takie dziedziny, jak na przykład stomatologia, gdzie większość serwisów dostarczanych jest w ramach prywatnego finansowania świadczeń.

Państwo jako Medicover rozwijacie się w wielu obszarach opieki zdrowotnej, ale też ogólnego dobrostanu pacjenta. Skąd pomysł na tak rozbudowaną ofertę świadczeń?

Generalnie, jeśli popatrzymy na piramidę świadczeń, to najpierw jest profilaktyka, potem opieka podstawowa i specjalistyczna (w obszarze świadczeń ambulatoryjnych) i na końcu opieka szpitalna. W Polsce wydatki na opiekę szpitalną są najwyższe, więc ta piramida niejako stoi na głowie. W kontekście tych wszystkich wyzwań, o których mówiliśmy już wcześniej, że system jest coraz droższy, a społeczeństwo coraz starsze, to właśnie kompleksowe podejście do opieki zdrowotnej może być najbardziej efektywne. W Medicover rozwijane są obszary tzw. prozdrowotne, w tym koncepcja holistycznej opieki nad pacjentem. Warto podkreślać, że coraz częściej w Europie, jak również w Polsce mówi się o profilaktyce zdrowia, medycynie stylu życia, pojawiają się nowe fora, które się tym zajmują, które promują tego typu podejście do opieki zdrowotnej. Wiemy że MZ, NFZ również są zainteresowane tym żeby rozwijać ten obszar i inwestować w ten obszar więcej środków.

 

Temat profilaktyki czy medycyny stylu życia powinien być jednym z wiodących tematów, na którym powinniśmy się koncentrować. To jak się odżywiamy czy uprawiamy sport, to są elementy, w które powinniśmy bardzo mocno inwestować. Jeśli mówimy o medycynie naprawczej, to oczywiście możemy podejmować pewne działania doraźnie, tu i teraz. Musimy jednak myśleć strategicznie – jeśli nie zainwestujemy teraz w profilaktykę, to za parę lat opieka zdrowotna będzie dużo droższa.

 

Toczą się również dyskusje, by profilaktykę rozszerzyć w ramach medycyny pracy. Dzisiaj medycyna pracy jest finansowana przez pracodawców i wiadomo, że dodatkowe badania profilaktyczne byłyby dla nich dużym obciążeniem. Jeśli byłyby jednak finansowane przez NFZ, to taki pomysł ma szansę powodzenia. Na pewno trzeba wypracować jakieś mechanizmy w tym zakresie, jednak po tym, co pokazała nam pandemia widać, że można coś takiego zorganizować.

 

Aktualne dane o polskim rynku prywatnej opieki zdrowotnej znajdą Państwo w raporcie PMR:

 

Rynek prywatnej opieki zdrowotnej w Polsce. Analiza rynku i prognozy rozwoju na lata 2024-2029. 

Potrzebujesz więcej danych?

W PMR doradzamy
i wspieramy działania Twojej firmy

Marta Marszałek

Senior Pharma & Healthcare Market Analyst